Wiadomości

Nie pozwolił jechać dalej pijanemu kierowcy

Data publikacji 04.05.2012

Mieszkaniec Bytomia widząc jadącego wężykiem fiata, pojechał za nim i gdy tylko nadarzyła się okazja, stanął przed nim i nie pozwolił dalej jechać upojonemu alkoholem kierowcy. Mający 2,5 promila alkoholu w organizmie mężczyzna po zakończonej pracy wracał w tym stanie do domu. Zatrzymanemu przez policjantów 32-latkowi grożą nawet 2 lata więzienia.

Mieszkaniec Bytomia widząc jadącego wężykiem fiata, pojechał za nim i gdy tylko nadarzyła się okazja, stanął przed nim i nie pozwolił dalej jechać upojonemu alkoholem kierowcy. Mający 2,5 promila alkoholu w organizmie mężczyzna po zakończonej pracy wracał w tym stanie do domu. Zatrzymanemu przez policjantów 32-latkowi grożą nawet 2 lata więzienia.
Dzisiaj w południe jadący swoim samochodem mieszkaniec Bytomia, na ul. Zabrzańskiej zauważył fiata cinquecento. Kierowca tego samochodu niebezpiecznie zjeżdżał na środek jezdni, zmuszając innych kierowców do ustępowania mu miejsca, by nie doszło do kolizji. Świadek tych „wyczynów”, podejrzewając, że kierowca fiata może być nietrzeźwy, pojechał za nim, a przez komórkę zawiadomił o wszystkim dyżurnego komendy. Zanim skończył rozmowę, jadący zygzakiem kierowca fiata zatrzymał się w okolicy ul. Mochnackiego 5. Moment ten wykorzystał jadący za nim bytomianin, ominął go i zajechał mu drogę. Chwilę po tym na miejscu był już wysłany przez dyżurnego patrol z drogówki, który zatrzymał 32-letniego mieszkańca Szombierek. Przeprowadzone przez mundurowych badanie stanu trzeźwości kierowcy fiata, wykazało u niego 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna przyznał, że w takim stanie wracał z pracy do swojego domu. Teraz, zanim usłyszy zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, musi wytrzeźwieć w policyjnym areszcie.
Przynajmniej na jakiś czas straci prawo jazdy, grozi mu grzywna, a nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Wkrótce o jego dalszym losie zadecyduje prokurator.

 

Bardzo dziękujemy za informację oraz pomoc w jego zatrzymaniu.

Powrót na górę strony